czwartek, 10 lipca 2014

Spółdzielczość rolnicza Ziemi Chełmskiej - część III

Rok 1938 to najlepszy okres w dziejach Spółdzielni mleczarskiej z siedzibą w kol. Nowosiółki. W tym roku zostaje ukończona budowa nowego zakładu. Zwiedzić jedną z najnowocześniejszych mleczarni na wschodzie Polski przyjeżdża premier rządu generał dr Sławój Składkowski, który przyznaje nagrodę 500zł. Ponadto spółdzielnia wygrywa 1000zł w loterii pożyczki inwestycyjne.

Budynek mleczarni w Nowosiółkach oddanej do użytku w 1938r - wygląd dzisiejszy
W tym okresie działają w powiecie Chełmskim spółdzielnie mleczarskie w Rożdżałowie, Kumowie i Kamieniu, które zamierzały się przyłączyć do spółdzielni w kolonii Nowosiółki.
Demokratyczna spółdzielnia bardzo szybko się rozwija jednak po raz pierwszy na przeszkodzie stanie wojna, ale to już inny temat.
Analizując i oceniając działaczy spółdzielczych z Nowosiółek i ich działanie sprzed wojny na uwagę zasługuje to, że w jednej spółdzielni potrafili wspólnie działać ludzie różnych narodowości jak: Polacy, Niemcy, Ukraińcy. Wspólnie działali właściciele majątków ziemskich i chłopi, posiadacze większych i mniejszych gospodarstw. Do organizowania spółdzielni włączali się księża, a handlem zajmowali się Żydzi.
Ksiądz, który był inicjatorem założenia największej spółdzielni w Hiszpanii mówił „Ideologie ludzi dzielą, potrzeba działania łączy.”
Myślę, że ten cytat najbardziej oddaje to co robili założyciele spółdzielczości rolniczej na terenie Ziemi Chełmskiej.
Zasady i wartości spółdzielni demokratycznej dzisiaj są takie same jak na początku.
Kapitałem spółdzielni są ludzie. To oni - drobni ciułacze wnoszą do spółdzielni udziały pieniężne, które tworzą fundusz udziałowy potrzebny do finansowania jej działalności.
Spółdzielnia w wyniku działalności gospodarczej rozwija się i wypracowuje majątek obrotowy i trwały.
Prawo spółdzielcze i statut każdej spółdzielni mówi: „Majątek spółdzielni jest prywatną własnością jej członków.” I tu jest słaby punkt spółdzielczości, bo występujący z niej członek ma prawo tylko do wypłaty zgromadzonych przez siebie udziałów. Natomiast do wypracowanego majątku spółdzielni tylko w wypadku jej likwidacji.
Majątek wypracowany przez spółdzielnię jest faktycznie niepodzielnym majątkiem spółdzielni, a nie prywatną własnością jej członków. Dlatego też tak dużo jest prób skutecznych i nie, uwłaszczenia się tym majątkiem. Mamy takie przykłady na Ziemi Chełmskiej i na terenie Polski.
Założyciele Spółdzielni Mleczarskiej w Nowosiółkach i ich kontynuatorzy Spółdzielni Mleczarskiej w Chełmie, nie zmarnowali dorobku pokoleń jej członków. Rozwijali spółdzielnię, inwestowali, umacniali jej pozycję na rynku. Nie pozwolili na rozgrabienie lub uwłaszczenie się na jej majątku.
Zastanawiam się nad teraźniejszością, co zrobią działacze spółdzielczy Ziemi Chełmskiej dzisiaj i w przyszłości.
Czy będą kontynuować innowacyjny rozwój spółdzielni i nie zmarnują dorobku swych poprzedników.Czy mają poczucie odpowiedzialności ekonomicznej i moralnej w stosunku do członków obecnych, przyszłych, ale także tych co odeszli ze spółdzielni.


Autor tekstu: Waldemar Skibiński
Prezes zarządu SM. BIELUCH
w latach 1982 - 2014
Zdjęcia: Gabriela Buczek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz