Szkoła Podstawowa nr.3
Im. Adama Mickiewicza
w Chełmie
Im. Adama Mickiewicza
w Chełmie
Moje wspomnienia.
Do Szkoły Podstawowej nr 3 w Chełmie uczęszczałem w latach 1954-1961. Zostałem zapisany przez mamę, razem z bratem Januszem, ja miałem wtedy siedem lat a brat sześć. Mama chyba, zastosowała jakiś fortel z Panią Dyrektor, bo wtedy sześciolatkowie nie mogli chodzić do szkoły. W szkole wszyscy myśleli, że jesteśmy bliźniakami. Podobno byliśmy do siebie podobni, dlatego rodzice zakupili dla nas sweterki z inicjałami, na jednym była litera W na drugim J.
Pamiętam
szkołę, jako dużą z czerwonej cegły. W środku były klasy, sala
gimnastyczna i świetlica z pianinem. Na zewnątrz, plac do zabaw,
bieżnia na
60
m, i ubikacje. Podłogi drewniane, stale były ropowane. Dzisiaj
oceniam to na prymityw ale wtedy był to standard.
Kadra
nauczycielska to w większości nauczyciele, którzy uczyli moich
rodziców, jeszcze przed wojną ale też młodzi. Pamiętam dyr.
Medyńską, nauczycieli Jankowską, Żmórkową, Prościńską,
Urbanowską, Sieciechowicz.
I
woźną Dziurową. Nauczyciele byli dla nas autorytetami,
zapamiętałem ich jako dystyngowane panie z dużą powagą i
dystansem do uczni. Była dyscyplina, kilka razy stałem w kącie.
Nauczyciele, Koleżanki i Koledzy z mojej klasy |
Uczniowie to koledzy z Krzyżówek Lubelskich i ul. Lubelskiej, których znałem i nowi z Pilichonek, Terpiczówki, Trubakowskiej, Malowane, okolicznych wiosek / Horodyszcze, Rutka, Majdan, Zawadówka. Ponadto dzieci kadry wojskowej z koszar. Dzieci rolników, robotników, mieszczan, kupców i inteligencji, a jeden chłopak pochodzenia Ormiańskiego. Szkoła nas wtedy integrowała. Co działo się w szkole ? Na początku uczyliśmy się pisać, czytać, liczyć. Pisaliśmy stalówką maczaną w atrament, lub ołówkiem. Był przedmiot kaligrafia, na którym poznawaliśmy tajniki ładnego pisania, byłem z tego niezły. WF odbywał się w sali gimnastycznej albo przed szkołą. W sali gimnastycznej, skakaliśmy przez kozła lub skrzynię, i gry zespołowe. Na małym boisku biegi na 60 metrów, skoki w dal i wzwyż, i granie w zbijanego. Co jakiś czas chodziliśmy na stadion na zawody z uczniami z innych szkól. Najlepszy w biegach był Władek Warzecha kolega z klasy. Po latach spotkałem go na biegach masowych w Chełmie, zawsze był w czołówce. Odbywały się akademie i zajęcia kulturalne w świetlicy, wystąpiłem nawet w przedstawieniu, grając główną rolę „Marka Piegusa”, pechowego ucznia. W jednej ze scen miałem pobrudzić twarz atramentem, tak dokładnie to zrobiłem, że przez tydzień nie mogłem go zmyć. Szkoła organizowała wycieczki w których chętnie uczestniczyłem, np. do Kazimierza czy Zakopanego.
Wycieczka do Zakopanego |
Wycieczka do Kazimierza, rejs statkiem po Wiśle |
Absolwenci szkoły i dawni uczniowie, to lekarze, biznesmeni,
urzędnicy, wojskowi, dyrektorzy zakładów, rolnicy, księżą, nie
ma chyba zawodu w którym nie pracowałby uczeń trójki. Do tego
sportowcy, wspomnę tylko Olimpijczyka i Mistrza Świata w ciężarach
Mariana Zielińskiego czy kolegę z klasy Witka Guza z Koszarowej,
wybitnego ciężarowca i trenera województwa Lubelskiego.
Po
ukończeniu szkoły spotykałem, kolegów z klasy i szkoły w różnych
sytuacjach i miejscach, często się wspólnie wspieraliśmy. Do dziś
moim lekarzem rodzinnym jest Antoni Barański a neurologiem Teresa
Serwacka.
W
okresie kiedy, zarządzałem Bieluchem, miło wspominam współpracę
z nauczycielem WF, Kazimierzem Prusem, który stworzył z chłopakami
z trójki, zespół siatkówki. Zespół ten występował w lidze
wojewódzkiej pod nazwą Komunalni a także w chełmskim TKKF,
sensacją było jak chłopcy z podstawówki wygrywali z dorosłymi.
Kazik organizował, także ciekawe obozy w górach dla dzieci i
młodzieży, najczęściej w Zębie k. Zakopanego. Pamiętam jak
zorganizował wymianę dzieci i młodzieży, żołnierzy
amerykańskich z jednostek stacjonujących w Polsce z młodzieżą z
Chełma. W tych imprezach uczestniczyła moja córka Edyta.
Wątek
rodzinny. Szkoła obchodzi jubileusz 100 lecia. Moja rodzina od lat
mieszkała i mieszka na ulicy Lubelskiej, Podgórzu czy Malowane.
Babcia, ojciec i matka uczęszczali do szkoły podstawowej nr 3 przed
II wojną światową w latach dwudziestych i trzydziestych. Ja i moi
bracia Janusz i Andrzej ukończyliśmy tą szkołę. Moje córki
uczęszczały do tego samego budynku, tylko była to już szkoła
podstawowa nr 7.
Klasa mojego brata Andrzeja, lata 60 |
Klasa Zofii Jędrzejewskiej 1935-1938 r. |
Szkoła dała mam niezłe podstawy do
dalszej nauki i pracy. Janusz, absolwent II Liceum Ogólnokształcącego
w Chełmie oraz Politechniki Wrocławskiej, pracował w chełmskiej
oświacie jako nauczyciel a zakończył jako Kurator w dawnym
Województwie Chełmskim. Andrzej skończył Technikum Mechaniczne,
Wyższą Szkołę Morską w Gdyni i do dziś pływa jako główny
mechanik na statkach, po morzach i oceanach, ostatnio w Arabii
Saudyjskiej, no a ja ukończyłem Technikum Rolnicze w Okszowie,
liznąłem Akademię Rolniczą w Lublinie i praktycznie całe życie
zawodowe, związany byłem ze Spółdzielnią Mleczarska w Chemie a
zakończyłem jako jej Prezes.
Dla
naszej Rodziny, Szkoła Podstawowa Nr. 3 im. Adama Mickiewicza
Była
naszą szkołą.
Chełm 20.02.2018 r. Waldemar Skibiński