Firma Agromarina sp. z
o.o. Kulczyn w dniu 8 października 2014 r. uroczyście otworzyła
nowoczesną oborę
wolnostanowiskową na 200 krów mlecznych z dojarnią karuzelową HBR
32 DeLaval, na której jednocześnie doi się 32 krowy. Tego typu
obora oraz dojarnia to jedne z najnowocześniejszych
obiektów w woj. lubelskich i w kraju.
Uroczystości
zgromadziły hodowców bydła mlecznego z naszego regionu i kraju,
doradców rolniczych i przedstawicieli firm współpracujących z
rolnikami, naukowców z uniwersytetów rolniczych oraz samorządowców.
Agromarina jest spółką
włosko-polską, która rozpoczęła działalność na Krowim Bagnie
w 2001 r. Początkowo
zaczynała od hodowli bydła mięsnego i niewielkiego stada krów
mlecznych,
jednak szybko postawiła
na produkcję mleka, inwestując w nowe obory, maszyny i sprowadzając
najlepsze pod względem genetycznym jałówki hodowlane z Holandii.
Jednocześnie od nowa zagospodarowywała użytki zielone Krowiego
Bagna, zapewniając dla krów bazę paszową.
Wyniki jakie dzisiaj
osiągnęła są imponujące, a przedstawienia ich dokonali Prezes
Spółki Faccia Secondo oraz Rafał Stachura Z-ca Prezesa
- Produkcja mleka w gospodarstwie Kulczyn i Andrzejów to około 23000 litrów dziennie od 720 krów w doju.
- Wydajność roczna od krowy to ponad 11000 litrów , dzienna ponad 30 l
W 2001 r. byłem
Prezesem Zarządu Spółdzielni Mleczarskiej BIELUCH w Chełmie,
to właśnie z naszą spółdzielnią udziałowcy
Agromariny rozpoczęli współpracę w zakresie dostaw mleka,
przystąpili na członka oraz przyjęli propozycję szkoleń dla
naszych rolników. Szkolenia w zakresie
zarządzania stadem krów mlecznych były prowadzone przez Profesora
Igino Andrighetto z Uniwersytetu Weterynaryjnego w Padwie, który
wdrażał i nadzorował technologię produkcji mleka w Kulczynie.
Często w tamtych latach
miałem okazję rozmawiać z w/w Panami i jak pamiętam Profesora -
to mówił, że muszą dojść do produkcji 8000 l mleka dziennie z
gospodarstwa i 8000 l od krowy w roku. Tak więc zakładany plan
produkcji został wykonany w 300% a wydajność od krowy znacznie
przekroczona. To co zobaczyłem i usłyszałem 8 października 2014
r. jest imponujące i było dla mnie w latach
2001-2005 niewyobrażalne i wręcz niemożliwe do osiągnięcia,
myślę, że i sami właściciele nie mieli aż
takiej wyobraźni.
Pan Faccia w swoim
wystąpieniu zwrócił uwagę, że my Polacy nie dostrzegamy,
że w Polsce są bardzo dobre warunki do produkcji
rolnej i można tu robić bardzo dobry biznes. Włosi dobrze się
czują na naszym terenie, mamy klimat podobny jak na północy
Italii, Polacy są bardzo pracowici i inteligentni.
Natomiast jak my Polacy
odbieramy obecność na lubelskiej wsi obcokrajowców.
Przed drugą wojną światową produkcją mleka na naszym
terenie zajmowali się oprócz Polaków: Niemcy i Ukraińcy. Dzisiaj
Włosi, ale są i gospodarstwa rodzinne Polsko-Ukraińskie,
Polsko-Białoruskie. Do tego jeżeli dodamy że w Chełmie
przetwórstwem owoców zajmuje się firma Ybbstaler – Austria, a produkcją mebli spółka Polsko-
Włoska. To można powiedzieć że granice państw
nie stanowią większej przeszkody w prowadzeniu biznesu.
Produkcja mleka na
terenie dawnego województwa chełmskiego oparta była i jest
na gospodarstwach rodzinnych i na przedsiębiorstwach
rolnych. Udział w skupie mleka przedsiębiorstw rolnych kilka lat
temu był niewielki około 5%, dzisiaj stanowi nawet powyżej 20%,
świadczy to tylko o tym, że na produkcji mleka można zarobić.
Przedsiębiorcy rolni, a także rolnicy indywidualni z terenu
działania SM BIELUCH zrobili ogromny postęp w produkcji mleka:
- wprowadzili nowoczesną technologię produkcji mleka
- zainwestowali w obory, maszyny, materiał hodowlany, urządzenia oraz bazę paszową
- zwiększyli obsadę krów w oborze, oraz i ich wydajność
Przypomnę że jeszcze
tak niedawno bo w 1995 roku w rejonie działania SM BIELUCH, dojarek
konwiowych mieliśmy kilka, rurociągowych i hal udojowych wcale,
zbiorników chłodniczych na mleko „ 0 „ Średnia ilość krów w
gospodarstwie 2 szt., średnio dzienny skup mleka od jednego
gospodarstwa 10 litrów. Dziś wygląda to tak jak w Agromarinie,
tylko u rolników indywidualnych w mniejszej skali / odpowiednio
mniej krów, mniejsze obory, urządzenia i maszyny o mniejszej
wydajności/ ale poziom innowacyjności podobny.
W ciągu tych 19 lat
rolnicy województwa lubelskiego dogonili w produkcji mleka rolników
takich państw jak Niemcy, Francja czy Holandia. Profesor Zygmunt
Litwińczuk z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie mówi że pobili
wszelkie rekordy Europy i Świata w szybkości dojścia do takich
wyników.
Niestety dziewięciu
rolników na dziesięciu w okresie ostatnich 20 lat zrezygnowała z
produkcji mleka z różnych względów i to jest koszt społeczny
pobicia tych rekordów.
W wypowiedzi
zaproszonych gości a także w dyskusjach kuluarowych rolników
przebijała nuta pesymizmu i zaniepokojenia która wynika z kilku
przyczyn:
- kary finansowe dla dostawców mleka którzy przekroczyli
- indywidualne kwoty mleczne.
- embargo Rosji na artykuły mleczarskie
- kryzys na rynkach światowych /mały popyt na produkty mleczne, niskie ceny
- znaczna obniżka cen za mleko dla dostawców, z dalszą tendencją spadkową.
- Odstąpienie od kwot mlecznych w państwach UE, od następnego roku.
Kryzys w rolnictwie i
mleczarstwie występuje co kilka lat ale ten ze względu na zbieżność
kilku przyczyn zapowiada się na długotrwały i głęboki. Unia
Europejska zrezygnowała z kilku istotnych programów interwencyjnych
tj : dopłaty do eksportu czy zakupy interwencyjne a załatwić to
rekompensatami finansowymi będzie bardzo trudno i nie pokryje w
całość utraconych dochodów. Do tego rezygnacja z kwot mlecznych,
może spowodować nadmierny wzrost podaży mleka surowego i dalszy
spadek cen dla rolników.
Patrząc jednak na ceny
za mleko w okresie ostatnich 15 lat, były wzrosty i spadki ale w
perspektywie długoterminowej systematycznie wzrastały i tak powinno
być w przyszłości.
Waldemar Skibiński